Dawne „Życie Gospodarcze” a potem „Nowe Życie Gospodarcze” od 1948 roku towarzyszyły polskiemu życiu gospodarczemu. Zmieniały się władze, upadali pierwsi sekretarze, w niebyt odchodziły ekipy i premierzy, runął system centralnego planowania przez dyktatorskich pierwszych sekretarzy i członków Biura Politycznego PZPR oraz Komisję Planowania, zakwitła w Polsce demokracja, reformy przeorały państwo i społeczeństwo, a nasza gazeta trwała. Płachta mniejsza czy większa, nowa winieta czy kolorowy magazyn – to były tylko formy edytorskie – istota była niezmienna: opis procesów gospodarczych, prognozowanie rozwoju, debata nad kierunkami ekonomii jako nauki. Oczywiście, do 1989 roku pod nadzorem cenzury, ale zawsze z próbą wyjścia poza jej ograniczenia. Od wyborów czerwcowych – całkowicie swobodne bez żadnych zahamowań, poza tymi. jakie stwarza granica między prawdą a fałszem.
Jednak po prawie 71 latach czas (Nowego) „Życia Gospodarczego” dobiegł w 2016 roku końca.
Życie gospodarcze ma swoje oczywiste uwarunkowania: koszty muszą być niższe od przychodu, na końcu działalności przedsiębiorcy powinien pojawić niewielki nawet, ale jakiś zysk. Dzisiejszy obrót gospodarczą informacją przeniósł się do Internetu. Tu w czasie realnym pojawiają się nie tylko wiadomości o wydarzeniach krajowych, europejskich i globalnych, ale także analizy, prognozy i opinie. Na ich podstawie podejmuje się decyzje, nie czekając na – zawsze w tej rzeczywistości spóźniony – magazyn publicystyczny.
Dlatego i „Nowe Życie Gospodarcze” przenosi się do Internetu.