
Czas wygaszania oczekiwań
Mam kolegę, zza barykady, który na „dzień dobry” zauważa, że to moje opowiadanie, że na jednym silniku (konsumpcja), bez wzrostu inwestycji, gospodarka nie wydoli, że jest to wymądrzanie w stylu „warszawki”, i że żadnego dobijania do ściany za rok, […]